Co warto zwiedzić w Częstochowie Co warto zwiedzić w Częstochowie? Częstochowa to miejscowość położona w północnej części Śląska choć historycznie, kulturowo i etnicznie należy do Małopolski. Jej dzieje sięgają średniowiecza. Miasto posiada wiele atrakcji i zabytków. Pod względem powierzchni i liczby mieszkańców zajmuje 13 miejsce w kraju. Częstochowa leży nad Wartą, na wyżynie krakowsko – częstochowskiej. Nazywana jest duchową stolicą Polski. W epoce brązu i wczesnej epoce żelaza istniało osadnictwo na dzisiejszym terenie Częstochowy, świadczy o tym znajdujący się w dzielnicy Raków skansen archeologiczny na terenie, którego mieści się cmentarz okresu halsztackiego (400 – 700 lat p. n. e). W czasach państwa wiślan, na przełomie IX i X istniał tu gród obronny Gąszczyk, najdalej wysunięty na północny zachód, otoczony był zakolem Warty. Od wschodu grodu broniła linia obwarowań, rozdzielona suchą fosą. Według legendy nazwa Częstochowa oznacza osadę założoną przez rycerza i założyciela miasta. W XIV wieku przez Częstochowę wiódł „szlak wołowy” łączący Wrocław z Mołdawią powodując szybki rozwój osady. Król Kazimierz Wielki w 1357 roku dokonał lokacji Częstochowy na prawie magdeburskim, przywilej ten został wydany w Krzepicach. W 1382 roku we wsi Częstochówka, Władysław Opolczyk postawił klasztor Jasna góra i umieścił tam Cudowny Obraz Najświętszej Maryi Panny. Powstał on w miejscu starego kościoła, położonym na wzniesieniu obronnym górującym nad Starą Częstochową (dzisiejsza Częstochowa). Władysław Opolczyk wyposażył klasztor nadając mu sąsiednie wsie, folwark i hutę żelaza. Co warto zwiedzić w Częstochowie? – Jasna Góra Najbardziej znane miejsce Częstochowy, a także cel pielgrzymek katolików. Jest tu cudowny obraz Matki Bożej Częstochowskiej oraz wiele innych dzieł sztuki , głównie sakralnej, które podarowali wierni. W 1994 roku obiekt uznano pomnikiem historii. Jego początki sięgają 22 czerwca 1382, gdy przez księcia Władysława Opolczyka do klasztoru zostali sprowadzeni Paulini. Co warto zwiedzić w Częstochowie? – Szlak Orlich Gniazd Jeden z najpiękniejszych szlaków w Polsce, ma on długość 164 km, ciągnie się od Częstochowy aż do Krakowa. Po drodze zobaczymy wiele ruin i zamków w sąsiedztwie skał wapiennych, stąd wzięła się ich poetycka nazwa „Orle Gniazda”. Czeka tutaj na nas także wiele innych cudów natury, jak np. budowle sakralne. Co warto zwiedzić w Częstochowie? – Zamek w Olsztynie To ruiny zamku leżące na Jurze Krakowsko–Częstochowskiej we wsi Olsztyn, które są częścią szlaku „Orlich Gniazd”. Pierwszy raz o olsztyńskim zamku dowiadujemy się z akt drugiego procesu biskupa krakowskiego Jana Muskaty z 1306 roku. Do dnia dzisiejszego zachowały się mury, wieże, części piwnicy i ślady dymarek. Co warto zwiedzić w Częstochowie? – Zamek Ogrodzieniec w Podzamczu Także te pozostałości tego zamku można spotkać na szlaku „Orlich Gniazd” we wsi Podzamcze. Wybudował go ród Włodków Sulimczyków na przełomie XIV i XV wieku na Górze Zamkowej, wznoszą się one 515 m n. p. m. Najazd tatarski zrównał je z ziemią. Budowla była świadkiem wielu wydarzeń historycznych potopu szwedzkiego. Co warto zwiedzić w Częstochowie? – Muzeum Górnictwa Rud Żelaza Muzeum mieści się w parku im. Stanisława Staszica, uruchomiono je w 1989 roku w podziemnych korytarzach wybudowanych w latach 1974 – 1976. Wystawa „Dzieje Górnictwa Rud Żelaza” to najbardziej charakterystyczne wyrobisko rud żelaza w skali naturalnej. Powstała na bazie scenariusza mgr inż. Tadeusza Lostera – kierownika Działu Historii Górnictwa Węglowego w Zabrzu. Muzeum jest jedną z atrakcji Szlaku Zabytków Techniki Województwa Śląskiego. Zainteresował cię nasz artykuł? Przeczytaj także o atrakcjach Andrychowa
Na zwiedzających Ustkę czekają rozległe plaże, dobrze zachowane zabytki związane z tradycjami miasta i piękna natura. Ustka leży w ujściu rzeki Słupi do morza, wzdłuż którego ciągną się ścieżki spacerowego prowadzące obok latarni morskiej i ruchliwego portu. Wiele ciekawych atrakcji Ustki, takich jak Stara Osada Rybacka czy
There is a problem with the page you are looking for, and it cannot be displayed. When the Web server (while acting as a gateway or proxy) contacted the upstream content server, it received an invalid response from the content server.
Mapa ciekawych miejsc. Góra Żarska. Pałac w Zatoniu. Geoturystyczna ścieżka w dawnej kopalni Babina. Majaland Kownaty – atrakcja dla dzieci w woj. lubuskim. Zielona Góra. Pomnik Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata w Świebodzinie. Łagów Lubuski. Park Krasnala w Nowej Soli.
To już ponad rok, jak żyjemy w mocno specyficznym czasie pandemii. Jaki ma to wpływ na kwestie książkowe ? No cóż – najprościej mówiąc: dwojaki. Z jednej strony – podobno rośnie czytelnictwo, co jest o tyle zrozumiałe, że czytanie książek pozostało jedną z niewielu aktywności, którym w tych warunkach można się oddawać analogowo. Z drugiej jednak – książki, które ukazały się w tym czasie, mają niestety pod górkę. Trudniej jest z nimi dotrzeć do czytelników, nie odbywają się targi książki, a spotkania autorskie online to zdecydowanie nie to samo. Nie da się tego nadrobić, jak już się to wszystko skończy (a skończy ???), bo przecież cały czas wydawane są kolejne nowości. „Miasto pamięci” to jedna z takich publikacji, których ukazanie się przeszło niemal kompletnie bez echa, mimo że książka bardzo na nie zasługuje. Jej premiera miała miejsce na początku listopada zeszłego roku. Moment wybrany został bardzo trafnie, bo jest to okres, który szczególnie kojarzy się z wizytami na cmentarzach – niestety nie w zeszłym roku. W normalnych czasach zapewne moglibyśmy w ramach promocji pójść na spacer po Powązkach razem z Autorką, ale cmentarze akurat zostały zamknięte. Teraz mamy wiosnę, więc warto to nadrobić. Galerie i muzea nadal są zamknięte. Nie wiem, jak Wy, ale ja tęsknię do nich bardzo. Oglądanie dzieł sztuki na ekranie komputera to jak lizanie lodów przez szybę. Cmentarz Powązkowski łączy w sobie walor i parku, i muzeum, a dzięki książce Zuzanny Orlińskiej możemy do odwiedzin tam dołożyć jeszcze atrakcyjność gry miejskiej. „Miasto pamięci” to spacerownik – razem z jego bohaterami: rodzeństwem Kubą i Mają oraz ich Dziadkiem, emerytowanym przewodnikiem możemy wędrować po Powązkach czternastoma trasami. Autorka prowadzi nas przez ten najstarszy w Warszawie cmentarz opowiadając nie tylko o ludziach na nim pochowanych i roli, jaką odegrali w naszej historii i kulturze, ale także o ich nagrobkach, które często są niezwykłymi dziełami sztuki. Te spacery są też czasem pretekstem do opowieści o tym, co się wydarzyło na Powązkach w przeszłości – na przykład w czasie Powstania Warszawskiego. Tej książki nie da się czytać po prostu od deski do deski. Trzeba robić przerwy, bo nagromadzenie faktów historycznych, ciekawostek, ilustracji Autorki i zdjęć jest zbyt duże, żeby wszystko przyswoić. Optymalnie byłoby, gdyby po każdy rozdziale udało się pojechać tam, żeby zobaczyć to, o czym się czytało, w tak zwanym realu. Można też stworzyć sobie własny plan wycieczki, wybierając z kolejnych spacerów te miejsca, które nas najbardziej zainteresują. Na miejscu na pewno znajdziemy też groby osób, dla których miejsca w tej książce nie starczyło, a które nas z jakiś przyczyn zainteresują. Dawniej, gdy natrafiłam na coś takiego, zapisywałam sobie dane w notesie, żeby po powrocie do domu poszukać informacji (na przykład w encyklopedii – ktoś jeszcze pamięta, co to było ? 😉 ). Żyjemy jednak w czasach, kiedy każdy z nas nosi w kieszeni urządzonko dające dostęp do wiedzy całego świata. Jest to więc znakomita okazja, aby pokazać młodzieży, że może służyć ono do czegoś więcej niż tylko do pokazywania zdjęć śmiesznych kotków (i innych memów). Oprowadzając nas po Powązkach jak po muzeum Zuzanna Orlińska nie zapomina jednak o tym, że jest to cmentarz czyli miejsce smutku, zadumy i tęsknoty za tymi, którzy już odeszli. Bohaterowie tej książki pojawiają się tam co miesiąc – w dniu, w którym umarła ich Babcia, przede wszystkim po to, żeby odwiedzić jej grób. Zmietli z nagrobka liście, zapalili znicze. Dziadek długo ustawiał kwiaty. Kuba ułożył na gładkim granicie krzyżyk z kasztanów. Pomilczeli chwilę w zadumie. – Myślisz, że babcia naprawdę nie wie, że ją odwiedzamy ? – zapytał Kuba. – To trudne pytanie – odezwał się dziadek po chwili zastanowienia. – Bo tak naprawdę pytasz mnie o sprawę zasadniczą: czy śmierć wszystko przerywa, czy nie. Odpowiem pytaniem: czy kochasz babcię, mimo że nie żyje ? – No pewnie. – To znaczy, że śmierć nie kończy wszystkiego. Naszych uczuć nie zakończyła. – No tak – zgodził się Kuba. – Ale co z uczuciami babci ? Czy mogą istnieć, kiedy jej już nie ma ? – Mogą – zapewnił dziadek uroczystym tonem. – Dopóki o nich pamiętamy. (…)Dlatego lubię tutaj przychodzić – powiedział. Bo tu się czuje te wszystkie nieumarłe uczucia. „Miasto pamięci” to nie tylko przewodnik – spacerownik. To także książka, która zachęca nas do zadumy nad sprawami trudnymi i ostatecznymi. Warto dać się jej do tego namówić. A potem odwiedzić Powązki. Czytelników spoza Warszawy oczywiście także zapraszamy do wizyty tam, ale pamiętajmy o tym, że podobnie można zwiedzić także stare cmentarze w innych miastach. Każdy z nich to lekcja historii – może bardziej lokalnej, ale nie mniej ważnej. Zuzanna Orlińska „Miasto pamięci. Czternaście rodzinnych spacerów po Powązkach”, wyd.: Literatura, Łódź 2020
uCBVCC.